naszym największym
- Mam nadzieję. Obiecuję, że powalczymy, choć na razie naszym największym przeciwnikiem jest zmęczenie - mówił przed spotkaniem z Brazylią Bąkiewicz. Dla niego oraz dla Bartosza Kurka, Daniela Plińskiego czy Marcina Możdżonka to już czwarty poważny turniej w tym roku. Najpierw była Liga Światowa, później mistrzostwa Europy, klubowe mistrzostwa świata i teraz puchar w Japonii. A mobilizacja jest kluczem do dobrej obrony, co było atutem Polski w mistrzostwach Europy. Trener Daniel Castellani postanowił, że codziennie jeden lub dwóch bełchatowian będzie odpoczywać. Czy to pomoże w regeneracji.
Bąkiewicz we wszystkich imprezach był podstawowym zawodnikiem. A na przykład Brazylijczycy, którzy zapewne wygrają imprezę w Japonii, rozpoczną ligę dopiero w grudniu. Przez ostatni miesiąc przygotowywali się wyłącznie do Pucharu Świata. Poza tym w Europie gra tylko Leandro Visotto, który też odczuwa już trudy sezonu (w niedzielnym meczu z Egiptem zagrał słabo).